piątek, 11 maja 2012

Rozdział II


Siemanko!<3
Dzień jak co dzień pomyślałam zwlekając się z łóżka co mam ubrać?,co zrobić aby ten dzień stał się lepszy,kogo dzisiaj spotkam tonęłam w myślach gdy nagle do pokoju wleciała Ada z krzykiem
Wstajemy wstajemy nie śpimy Mała!
Tylko nie mała! A tak wgl nie przypominam sobie żebyśmy były umówione
PFF!wiesz następnym razem dam tydzień wcześniej znać!-,-hahahah
Dobra,dobra nie gadaj tyle tylko jak masz to chodź! A tak wgl gdzie?
Chodźmy na lody !
Ej ej ,ale niestety mam czas do 15! rzekłam
co nie dość że się za fatygowałam i przyszłam po cb to ty mi u wyskakujesz z takimi? A tak wgl gdzie będziesz szła?
Huehue Ciekawska się znalazła! Iż idę na trening!
Ty trening to chyba jakiś żart! Weź, a tak poważnie
mówię poważnie idę na orlik grać w nogę!
Co od kiedy i wgl cb tam przyjęli -rzekła przyjaciółka ze śmiechem
Oj widzisz jak byś się częściej mną interesowała to byś wiedziała , no widzisz jakoś mnie przyjęli choć też się dziwie zaśmiałam się.
-ok ok nie denerwuj się tyle tylko choć
-przecież idę!
Szłyśmy „ślimaczym pędem” w stronę lodziarni „Szczęście” ,ciekawe co mieli na myśli dając taką nazwę pomyślałam.
Z oddala już było widać miejsce do którego zmierzałyśmy
no w końcu prawie na miejscu były byśmy szybciej gdybyś się tak nie wlekła! -powiedziałam
co znowu się czepiasz , zmieniłaś się gdzie jest ta dawna Mańka ta dziewczyna której mogłam ufać bez granic ,z którą mogłam się śmiać ze wszystkiego, ja się pytam gdzie- odpowiedziała z krzykiem przyjaciółka
Wiesz to nie ja się zmieniłam po prostu ty mn poznałaś lepiej a tak wgl to ty masz mnie gdzieś nie ja ! nawet nie wiesz co ja przeżywałam przez Kornelie ty nic nie wiesz i ty mi mówisz że się zmieniłam! Wiesz może ci się wydaję że nie jestem tą samą osoba którą znałaś dawniej , a wiesz dlaczego bo nauczyłam się nie wchodzić nikomu w dupę! Traktuje innych tak jak traktują mnie !
-Ah co ty nie powiesz , a wiesz idź sobie sama na te lody ja wracam do domu!-od parschła przyjaciółka
Tak ,tak idź nie wiedziałam, że taka jesteś! Wiedziałam że będę żałować tej kłótni i że mogłam trochę przystopować nwm iść za nią, powinnam coś zrobić lecz nie poszłam za Adą, dążyłam na przód , do oczu zaczęły napływać łzy-Nie tylko nie to pomyślałam dlaczego jestem tak cholernie wrażliwa ,czemu nie mogę być silna czemu muszę od razu płakać czemu pomyślałam , a może jednak się zmieniłam przechodziło mi przez myśl może jestem taka zła jak mówią! Dlaczego Bóg mnie tak ukarał ostatnimi czasy wgl zastanawiam się czy on istnieje ,a jak istnieje to dlaczego zesłał na mnie tyle nie szczęść a może to dopiero początek tej całej gry zwanej życiem początek tego koszmaru,chciała bym skończyć z tym wszystkim zobaczyć jak jest po śmierci w sumie wydaję mi się , że każdy jest ciekawy jak jest gdy się umrze , ale wtedy wyszła bym na nic wartego tchórza , tchórza który boi się żyć
Szłam nie patrząc przed siebie nagle w padłam w kogoś -Patrz jak chodzisz! usłyszałam znajomy głos tak ,to była Kornelia – Nie bądź taka hyc do przodu bo ci z tyłu zabraknie! Odpowiedziałam
ohoh widzę ,że znowu się wzruszyłaś jak mała dziewczynka której ktoś zabrał balonik zaśmiała się Kornelia – Ta przynajmniej mam uczucia nie to co ty! - Ojej widzisz też mam ale ich nie nadużywam tak jak ty!- Dobra skończyłaś nie mam ochoty patrzeć na twoją fałszywą mordę!
I wice wersa – O widzę że masz nowy tekst brawo – A no widzisz -Dobra zajebiście spierdalaj! Odeszłam z myślą Jak ona może być taka wredna , ale odwróci się jeszcze przeciwko niej wszystko
Dobra .dobra jest już 14 a nawet nie wiem gdzie jestem powiedziałam do siebie dążąc przez ulicę po drodze spotkałam Alexa i Oskara -znajomych z klasy. Siema ,siema kogo tu widzimy na tej dzielnicy a tak wgl wiesz gdzie jesteś?! Nie nie wiem!,ale jakoś se poradzę , a ty coś taka naburmuszona zapytali- wcale nie jestem a tak wgl co was to obchodzi ! Dobra,dobra chcieliśmy pomóc tylko ,ale widać że nie chcesz , to jak mamy cię odprowadzić?Nie nie wole być sama!odpowiedziałam -Ok jak wolisz,ale damy Ci cenne wskazówki jak chcesz iść w stronę domu to w drugą stronę zaśmiali się- Tak tak śmiejcie się ze mn odpowiedziałam w oczach znowu zachwiała się łza , pomyślałam nie nie teraz , nie przy nich odwróciłam się i zaczęłam biec w w stronę domu,
-Ej zaczekaj , nie chcieliśmy cię obrazić czy coś , chcieliśmy tylko powiedzieć którędy masz iść
- Darujcie sobie dobra -rzekłam biegnąc dalej nie zatrzymywałam się ani chwili , w sumie zaczęłam się zastanawiać poco biegnę , ale jednak coś w środku nie pozwalało mi zwolnić , kurde już 14:30 a umówiłam się z Klarą o 15 pod jej domem , nagle mój telefon zaczął dzwonić
-Już będę rzekłam daj mi 5 minut ok?
-hhahah znowu się spóźniasz ale tylko 5 głupku - rzekła Klara
- No dobra dobra czekaj !pa powiedziałam wchodząc już do domu Cześć~! Krzyknęłam
-O dobrze że już jesteś obiad gotowy
-Tylko że ja się spieszę!
-A gdzie się wybierasz dopytywała mama
-Na orlik,powiedziałam wchodząc po schodach do pokoju , teraz tylko spodenki i mogę wychodzić przebrałam spodenki i wyszłam z domu
Biegiem ruszyłam do Klary razem nią była tam Emila i Tośka
Antonino co ty tu robisz zaśmiałam się?
No przyszłam popatrzeć jak gracie
Hahaha „gramy” jeżeli można to wgl nazwać grą -wtrąciła Klara
Oj tam oj tam odpowiedziała Tosia
Dobra chodźmy a nie gadajcie tyle
Po 5 min byłyśmy już na miejscu
Witam na 1 treningu w tym sezonie zaczął trener , mam nadzieję że pójdzie tak dobrze jak w tamtym roku i nie będzie żadnych kontuzji , a tak wgl co będę przynudzać dobierzcie się w pary
Zastanawiałam się z kim będę ćwiczyć jak Klara miała być z Zuzą ,
Ej ćwiczysz ze mną! Usłyszałam głos Emilki
-Dobra Dobra już a teraz idź po piłkę !
-A nie możesz ty warknęła dziewczyna
-W żadnym wypadku hah odpowiedziałam
-No dobra ale następnym razem pójdziesz ty!
-O ile będzie następny raz powiedziałam
-yy?
-Nie gadać tylko niech któraś ruszy się po piłkę powiedział trener
już na rozgrzewce wymiękłam i pomyślałam pierwszy i ostatni raz na tym treningu!
Dobra wybierzcie się w drużyny zagramy na zakończenie !
Wybrałyśmy się i zaczęłyśmy grać nic mi nie wychodziło to chyba przez te patrzące tłumy
Nagle usłyszałam ale ciota nawet nie umie grać !
Popatrzyłam w prawo z myślą kto to kurwa powiedział!
Dobrze że ty umiesz idioto zjebany !
Ej ty nowa schodzisz z boiska nie będę tolerował takiego słownictwa tutaj!
Dobrze że schodzi bo przynajmniej nie będzie marać zaczęli się wszyscy zza bramki śmiać
-Mówiłam ci Klara że nie umiem grać ! Po co mnie w to wszystko wciągnełaś? -spytałam
Nie było tak źle powiedziała Klara
Dobra , dobra będę czekać w szatni na was – Do widzenia krzyknęłam do pana
-Do widzenia widzimy się na następnym treningu-Tylko chyba nie będzie następnego- odpowiedziałam
A to dlaczego zapytał trener
-Bo nie umiem grać !
-Umiesz spokojnie to dopiero 1 trening
-Ehe do widzenia odpowiedziałam udając się do szatni
Gorzej być nie mogło ,ale wstyd powiedziałam sama do siebie!
Nagle w szatni rozległ się dźwięk mojego telefonu
-Słucham cie panie Alanie powiedziałam śmiejąc się
-To jak idziemy gdzieś dzisiaj ?
-Jezu zapomniała sorki!Dziś nie dam rady przepraszam
-Dobra nic się nie dzieję! Powiedział
w drzwiach ujrzałam Klarę z całą zakwawioną nogą
Ej muszę kończyć pa- powiedziałam do telefonu
Ej co się stało?zapytałam -nic znowu się wyjebałam odpowiedziała cała w krwi koleżanka
hahah oferma!
Chodźmy już nie chce tu siedzieć samej powiedziałam
Czekaj zawołam Zuśkę i Emile a tak wgl widziałaś Tośke?
Haha znowu się zgubiła myślałam ,że jest z wami
to źle myślałaś hah! Odpowiedziała Klara
Zuza , Emila idziecie ? Nie idź sama my tu zostajemy uśmiechnęła się Zuza
-Dobra ja idę pa!
-Ej to zostań z nimi ja sobie poradzę powiedziałam
-No co ty nie zostawię cię !
-No to chodźmy!
Szłyśmy promenada cały czas mnie zastanawiało gdzie podziała się Tośka,Chodziłyśmy tak z 3 godziny.
Ej jest już 20 miałam być na 19 w domu – powiedziała Klara
-Dobra zmykaj powiedziałam
Szłam w str domu , nwm co ale podkusiło mnie coś abym poszła na wielką polanę na której razem z Kornelią jak byłyśmy małe chodziłyśmy się bawić lalkami
Wchodząc na wielką polanę zauważyłam ognisko i nie dużą chudziutką postać w brązowych włosach to była Antonina
emka -powiedziałam
-Cześ odpowiedziała zapłakana koleżanka
-Ej co jest?- zapytałam
Przytuliłam ją i zapytałam to co powiesz mi?
-No dobra powiedziała, a więc chodzi o Dianę
-To ta twoja „przyjaciółka” tak?
-Była przyjaciółka jak ktoś morze być taki fałszywy, zależało mi na niej a ona ma to gdzieś olała mnie rzekła Tośka
-Nie martw się przekonałaś się jaka jest Diana, już OK masz przecież mnie i Amelę ,wszystko się ułoży , a teraz choć odprowadzę cię rzekłam
Ok- odpowiedziała znajoma
15 minut później stałyśmy już pod jej Kamienicą -Dziękuje ci Majka, gdyby nie ty, nie wiem co by się ze mną stało -powiedziała Tośka -Nie ma sprawy.- odrzekłam 3maj się,do jutra w szkole- dodałam.- pa, powiedziała ściskając mnie.
Wróciłam do domu Siemka krzyknęłam, lecz nikogo nie było , na lodówce ujrzałam kartkę z napisem: Będę później odgrzej se kolację
Do kuchni wleciała Anka -Dobrze że nie ma mamy bo byś miała przejebane ,że tak późno przyszłaś -Oj tam oj tam powiedziałam idąc po schodach do pokoju. Ległam na łóżku i zaczęłam czytać książkę nawet nie wiem kiedy zasnęłam..
______________________
rozdział jest jaki jest!
mam nadzieję, że to czytacie!
Sorki za błędy, ale pisałam to w nocy i nie chciało mi się poprawiać
to tyle  na dziś Siemka!<3

czwartek, 3 maja 2012

Rozdział I ;]


Dzień zaczął się bardzo dobrze ,dopóki nie włączyłam kompa ,W jednej chwili posypało się wszystko ,jak w najgorszym horrorze a więc moje „przyjaciółki” chciały skłócić mnie z wszystkimi osobami na których mi zależy i oczywiście prawie im się udało właśnie prawie ponieważ są osoby którym można ufać i wierzą tb mimo wszystko .Zbliżało się południe mama kazała zejść na dół na obiad i tak zrobiłam .Dręczyła mnie ta chora sytuacja więc postanowiłam to wyjaśnić , poszłam do Korneli bo tak ma na imię moja rzekoma „przyjaciółka „ lecz ona nie chciała niczego wyjaśniać bowiem widziała tylko swoje rację i we wszystkim była tylko moja wina .W końcu zaczęły się wyzwiska a potem.... oczywiście bójka którą zaczęła Kornelia ,rozdzielił nas przechodzący tędy „nieznajomy” trzeba się ogarnąć powiedziałam z sarkazmem ,uśmiechnęłam się i odeszłam , na to odpowiedziała Kornelia - ogarnij się sama !.Po tym wszystkim chciałam przemyśleć czy warto walczyć o chore przyjaźnie o fałszywych ludzi , którzy wierzą wszystkim tylko nie mi ,więc wybrałam się do ruin szpitalu siedząc tam na wielkim oknie zadzwoniłam do Anki , ona tylko powiedziała ,żebym skończyła z tymi dziewczynami , że przewidziała tą sytuacje ,bo to było wiadome ja odrzekłam na to z krzykiem „Ty nic nie rozumiesz ,ty nigdy nie miałaś takiej sytuacji nie odwróciły się od ciebie wszystkie osoby na których Ci zależało rozłączyłam się i rzuciłam telefonem o ziemię wrzasnęłam -nikt mnie nie rozumie , dlaczego akurat mi to się przytrafiło -dlaczego ,zaczęłam płakać nagle pod stare duże okno podszedł chłopak ,wysoki blądyn o pięknych brązowych oczach popatrzył się na mnie i rzekł
-Ej ja ciebie kojarzę ty jesteś jedną z tych rozbójniczek ,które rozdzieliłem tak?
- tak odpowiedziałam i zaśmiałam się przez łzy.
-Mam na imię Alan a ty?
-Jestem Maja,ale mów mi Mańka ;]- odpowiedziałam
-ile masz lat ? zapytał z uśmiechem
-15 ,a ty?
-16..
Zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim i niczym dochodziła 21 ,nagle rozległ się dźwięk mojego leżącego na ziemi telefonu ,
-to chyba twój powiedział Alan podając mi telefon.
Odebrałam oczywiście dzwoniła mama i zaczęła na mnie krzyczeć „Czy ty wiesz która jest godzina ,marsz do domu , na to ja zaczęłam alee..... ,mama mi przerwała mówiąc będziesz mi się tłumaczyć w domu masz 15 min na dojście .
-Ej muszę lecieć mama wzywa  ,mam 15 minut na dojście .
-To ja cię odprowadzę powiedział chłopak .
Po drodze opowiadaliśmy o swoich zainteresowaniach ,okazało się ,że znajomy też lubi robić zdjęcia .
-dobra to tu od rzekłam .Już miałam otwierać drzwi do domu lecz on krzyknął
- czekaj nie mam twojego numeru
-zaśmiałam się i podałam mu numer
-idź już bo będziesz miała karę i się za szybko nie spotkamy .Przytulił mnie na pożegnanie i odszedł .Otwarłam drzwi ,w których stała już mama
-Dziewczyno czy ty wiesz która jest godzina ?
-wiem , alee...
-nie ma żadnego ale ,gdzie byłaś?
-U koleżanki skłamałam …
-Jakiej koleżanki ?
-Korneli.
-Tyle dobrze ,że siedziałaś u niej ,a nie włóczyłaś się gdzieś,żeby mi to było ostatni raz ,idź się myć i spać powiedziała
-Przepraszam rzekłam udając się do swojego pokoju.
Była prawie 22 więc postanowiłam iść się myć i zrobić zadania oczywiście za pomocą internetu .Włączyłam laptopa weszłam na facebooka i zobaczyłam wiadomość od Anki powiedz mamie,że śpię u Gabryśki niech się nie martwi ..<3
- powiedz se sama nie masz telefonu?! zadzwoń do niej a nie każ mi przekazywać bo i mi się dostanie!
-Też cię kocham ,ej Mańka powiedz jej proszę!;*
-No dobra ;] ;*
Jest 22 30 czas zrobić zadanie , co za dureń daje na zadanie „Czynniki środowiska na przebieg fotosyntezy” ,pogrzebałam w googlach i w końcu znalazłam, teraz wystarczy tylko przepisać powiedziałam ze śmiechem sama do siebie . Wreszcie skończyłam .Muszę zejść na dół i przekazać wiadomość od siostry . Powiedziałam mamie , że ta debilka śpi u Gabrysi i jak pisałam tej przy głópawej zołzie -Ance ,dostało się i mi .Dobra idę spać pomyślałam co mi tu więcej do roboty , gdy przebierałam się w piżamę dostałam sms -Alan „Dobranoc mam nadzieję , że się jutro po szkole zobaczymy ;**” na to ja odpisałam „ Z kąt wiedziałeś , że właśnie się kładę ?;D hahah ,dobranoc,dobranoc,miłych snów ,no może się jutro zobaczymy ;**



                                                                                                    

  Rozdział jest jaki  jest ,                      
                                                                    ale liczą się dobre chęci     
                                                                    mam nadzieję, że ktoś
                                                                    to chociaż bd czytał ,
                                                                    więc jak czytasz  daj     

                                                                     kom , dobra  nie będę
                                                                     przynudzać;]
                                                                     Narka<3    

                     


niedziela, 4 marca 2012

Prolog.

Siemka.
Mam na imię Majka ,ale znajomi mówią na mnie Mańka . Mam w sobie 1,60cm czystego zła.!-Hahaaa.
Od 15 lat mieszkam w Katowicach razem z rodzicami i siostrą Anią. Anka jest o 2 lata ode mnie starsza. Może to dziwne, bo rodzeństwo powinno się kłócić, i przezywać, ale u nas jest zupełnie inaczej. Ania jest moim "wzorem do naśladowań" nie ukrywam ,ze chciałabym być taka jak ona. Wiele się od niej nauczyłam i mam nadzieje , ze nauczę.
Jestem strasznie upartą nastolatką. Wiem do czego dążę i chcę za wszelką cenę postawić na swoim.
Na swojej życiowej drodze chciałabym spotkać tylko ludzi szczerych, których będę mogła nazwać PRZYJACIÓŁMI. Niestety nikt nie ma tak łatwo. Każdy z nas musi walczyć z fałszywością tego świata. Taki już sens ludzkiego istnienia.Co by tu jeszcze o mnie.?
Chciałabym przeżyć prawdziwą miłość. Taką jaka jest filmach. Szkoda tylko ,ze nigdy nie pokazują co jest dalej, tylko zastępują to słowami "i żyli długo i szczęśliwie" .


Uwielbiam robić zdjęcia. Aparat to takie cudo, które ułamek sekundy umie zamienić w wieczność.









_____
Założyłam tego bloga by dać upust moim emocjom, które niekiedy tak mną targają od środka, że nie umiem sobie z nimi poradzić. Mam nadzieje , że będziecie tu zaglądać.  Bo wiem ,że czymś wspaniałym jest pisać dla kogoś. No to tyle na dziś.

Paa. :*